Zimą dość często gotuję dania z dodatkiem curry. Nie tylko dlatego, że lubię ten smak, ale też ze względu na wchodzące w skład curry przyprawy (kurkuma, imbir, pieprz cayenne), które doskonale rozgrzewają i wspomagają odporność. Dzisiejsze danie trochę zaimprowizowałam – wykorzystałam składniki, które akurat miałam pod ręką. Poza tym miałam ochotę na coś z soi, której dość dawno nie jadłam. Wyszło nieźle ;)
Składniki na 4 porcje:
– 200 g suchych nasion soi (1 1/4 szkl.)
– 600 g pomidorów lub 600 ml soku pomidorowego (3 szkl.)
– 40 g koncentratu pomidorowego
– 300 g marchwi (3-4 szt.)
– 100 g cebuli (1-2 szt.)
– 50 g selera (kawałek)
– 50 g korzenia pietruszki (1 szt.)
– 2 ząbki czosnku
– natka pietruszki
– 4 łyżeczki curry
– sól
– 1 łyżka oliwy lub oleju
Soję zlewamy wrzątkiem, pozostawiamy na minimum 2 godziny do napęcznienia, a następnie gotujemy około godzinę, aż będzie miękka. Do osobnego garnka wlewamy sok pomidorowy, wrzucamy rozdrobnione warzywa (startą lub pokrojoną marchew, seler
i pietruszkę, posiekaną cebulę) i gotujemy około 10-15 minut, aż warzywa zmiękną, a płyn zredukuje się. Później dodajemy jeszcze tylko zmiażdżone ząbki czosnku, ugotowaną soję, trochę koncentratu pomidorowego, curry oraz sól do smaku. Gotujemy jeszcze z 5 minut, a na koniec zaprawiamy olejem lub oliwą oraz posypujemy natką pietruszki. Podajemy z ryżem, ziemniakami lub pieczywem.
Uwagi: Najlepiej oczywiście byłoby użyć do tego przepisu świeżych pomidorów, ale to opcja na jesień. Zimą zamiast pomidorów używam soku pomidorowego. Dobrym rozwianiem są też pomidory z puszki.
Zamiast soi można wykorzystać alternatywnie ciecierzycę. Ciecierzyca, pomidory i curry to też świetne połączenia.
Chcesz więcej? – Popatrz >>>