Jest wiosna. Powinnam pisać o nowalijkach, wymyślać surówki z pomidorów, ogórków, rzodkiewek, sałaty itp. Bywa jednak tak, że latem tęskni się za zimą, a wiosną – za jesienią. Mnie właśnie taka tęsknota dopadła, a ponieważ miałam w zapasie jeszcze trochę
zeszłorocznych suszonych podgrzybków, postanowiłam, że przyrządzę jedno z moich ulubionych dań z soczewicy. Przepis ten powstał dość spontanicznie, kiedy po raz pierwszy kupiłam soczewicę Du Puy. Jej specyficzny smak w połączeniu grzybami, cukinią, rozmarynem i czosnkiem tworzy niepowtarzalną kompozycję. Dla mnie ta potrawa ma w sobie coś mistycznego. Polecam wszystkim tęskniącym za jesienią.
Składniki na 4 porcje:
– 200 g soczewicy Du Puy
– 30 g suszonych grzybów leśnych
– 200 g cukinii (1 mała)
– 120 g cebuli (2 średnie)
– 3-4 ząbki czosnku
– 4 łyżeczki suszonego rozmarynu
– sól, pieprz
– natka pietruszki
– 1,5 łyżki oliwy z oliwek
Grzyby myjemy, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy. Wystarczą 2-3 godziny moczenia, ale może być cała noc. W osobnym naczyniu zalewamy wrzątkiem soczewicę. Pozostawiamy na minimum pół godziny. Napęczniałe grzyby gotujemy 30 minut po czym dodajemy soczewicę i gotujemy kolejne 15-20 minut. W między czasie podsmażamy na oliwie posiekaną cebulę oraz rozgniecione ząbki czosnku. Po 2-3 minutach do cebuli i czosnku dorzucamy
pokrojoną w cienkie plasterki cukinię. Trzymamy na wolnym ogniu około 5 minut, aż cukinia zmięknie i stanie się lekko przejrzysta. Wtedy dodajemy rozmaryn i trochę mielonego pieprzu. Następnie dorzucamy soczewicę z grzybami (płyn powinien być odparowany), solimy i mieszamy drewniana łyżką. Na koniec możemy dodać 1-2 garście listków natki pietruszki oraz skropić na zimno dodatkową porcją oliwy. Podajemy z ryżem lub kaszą.
Chcesz więcej? – Popatrz >>>